Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/twojterapeuta.waw.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/tymek10/ftp/twojterapeuta.waw.pl/paka.php on line 5
- Gówno wiemy.

- Gówno wiemy.

  • Bianka

- Gówno wiemy.

01 March 2021 by Bianka

- Miał już jedną sprawę o napaść. - Dawno temu. - Ale po pijaku. I wiemy, że nadal pije. - To jeszcze o wiele za mało. Jeśli Karen się poszczęści w Waltham General, to trochę się posuniemy, ale jeśli coś tam było na rzeczy, to raczej służby socjalne by o tym wiedziały. - Keenan poskrobał się w ucho. - A przy obecnym stanie śledztwa nie możemy go zamknąć nawet za bicie dziecka, a co dopiero za morderstwo żony. - Ale to on, prawda? - Reed z uporem maniaka próbował przekonać samego siebie. - Mamy ten paszport. Może wersja Patstona jest w jakimś stopniu prawdziwa. Może naprawdę miała spotkać się z koleżanką, ale on zobaczył, że zabiera paszport, doszedł do wniosku, że żona chce od niego odejść, i zabił ją w złości. - Skrzywił się. - No tak, tylko ona umarła w tym cholernym lasku. - I nafaszerowana prochami. - Może on je w nią wmusił, a potem wsadził w samochód i wywiózł. - On mi nie wygląda na takiego, co by to wymyślił. To typ, który najpierw wali na oślep, a potem roni krokodyle łzy. - Zamilkł na chwilę. - Tak czy inaczej, zapominamy obaj, że ona naprawdę wyszła wtedy z domu i zostawiła Irinę u Sandry Finch. - Mogła jednak planować odejście od Patstona - zauważył Reed - tylko nie tego dnia. Może chciała zostawić też dziecko... - Z nim? Ani na chwilę! - A może zawsze nosiła przy sobie paszport. Żeby być w każdej chwili gotowa do ucieczki. Albo bała się, że mąż jej ten paszport zabierze. - Po namyśle dodał: - Jak pan myśli, czy zdecydowałaby się oskarżyć męża o znęcanie się nad dzieckiem? - To już prędzej. Chociaż... Pani Finch mówi, że Patston robi się... nerwowy, kiedy Irina płacze, co prawdopodobnie następuje, kiedy sobie z nią nie radzi. Więc chyba musiał rozumieć, że gdy Joanne umrze, będzie miał cały czas dziecko na karku. - Namiętność nie rządzi się logiką. Podobnie jak zazdrość czy furia. - Te proszki wskazują na premedytację. - Ale może nie jakąś długofalową... - To nie wystarczy. Dwaj mężczyźni siedzieli przez jakiś czas w milczeniu. Na zewnątrz, za zamkniętymi oknami, przesuwał się w obie strony strumień pojazdów, ciężarówki ostro hamowały, zniecierpliwieni kierowcy naciskali klaksony. - A może dotrzemy do Zespołu Ochrony Dziecka, żebyśmy mogli porozmawiać z Iriną? - zapytał Reed. - Jeszcze nie. - Bruzdy na twarzy Keenana pogłębiły

Posted in: Bez kategorii Tagged: restauracje magdy gessler ceny, fryzury rude, rozmiar 42 jak się ubierać,

Najczęściej czytane:

A wszystko przez tego chłopaka, przez Santosa.

Poprzez zaciemnione okna i ciężkie, zamknięte na zasuwę, metalowe drzwi przedostawała się do środka światłość. Dobro zmagało się ze Złem. Hope otoczyła się ciasno świetlistą opończą. Dobro zwycięży, wierzyła w to, musiała wierzyć. Jeżeli nie uwierzy, będzie zgubiona. Jeszcze kilka kroków i wydostanie się z tego zapomnianego przez Boga miejsca, Bestia może się uspokoi, nasyci. Otworzyła drzwi, wymknęła się na zewnątrz i pobiegła do samochodu, modląc się, by nikt jej nie zauważył. ... [Read more...]

Na tym sprawa stanęła.

Lysander otrzymał wiadomość od Thorhilla dopiero w połowie następnego tygodnia, a zawartość listu kompletnie zburzyła jego spokój. Pan Thorhill szczegółowo omówił przygotowania do wizyty panów Cromera i Bamstaple’a, a na koniec dopisał: Może pana zainteresuje, że panna Hastings-Whinborough ma na imię Clemency. Moim zdaniem to imię dość niezwykłe, chociaż urocze. Clemency pozostawała nieświadoma burzy, jaka już niedługo miała się nad nią rozpętać. Zdecydowała, że zielnik Arabelli i Diany nadaje się do oficjalnej prezentacji. Spędziła wraz z dziewczętami kilka pracowitych poranków, grupując liście i rysunki Arabelli z jednej strony oraz notatki Diany z drugiej. Clemency napisała krótkie wprowadzenie, w któ¬rym zachwalała pracowitość i zdolności swoich uczennic. ... [Read more...]

- To nie może być prawda. Po prostu nie. Nie mówiłeś poważnie.

- Śmiertelnie poważnie. - Chrząknął w zakłopotaniu. - Bardzo mi przykro... - Ale... - przełknęła ślinę. - Przecież te podejrzenia są śmieszne, obłąkane. Powiedziałeś, że... że śledziłeś moją matkę? Że coś ją łączy z tym... Chopem Robichaux? Że ona jest jego klientką? - Podniosła głos. - A może podejrzewasz, że to ona... - Ona mnie wrobiła. Tak. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 twojterapeuta.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste