Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/twojterapeuta.waw.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/tymek10/ftp/twojterapeuta.waw.pl/paka.php on line 5
JEDNA DLA PIĘCIU 93

JEDNA DLA PIĘCIU 93

  • Bianka

JEDNA DLA PIĘCIU 93

04 March 2021 by Bianka

unosiły sweter coraz wyżej. Malinda wzdrygnęła się, może od chłodnego powietrza. Napotkawszy zapięcie stanika palce Jacka zatrzymały się, zrobiły, co należało i znów ruszyły w górę, masując napięte mięśnie. Pod pieszczotami Jacka ciało Malindy rozluźniło się, stało się bezwładne i wrażliwe. Uniosła głowę, napotkała jego spojrzenie... i zobaczyła diabła w jego oczach i w jego uśmiechu. Wiedziała, że to niebezpieczny człowiek. Nie miała przy nim żadnych szans. Z pełną świadomością pozwoliła swoim wargom poznawać nowe kształty i smaki. Usta, które oczom wydawały się wąskie i zacięte, rozchyliły się, zadziwiająco miękkie i pełne. Do tej pory Malinda nawet nie przypuszczała, że kiedykolwiek mogłaby oddać się takim zmysłowym przyjemnościom. Ciotka Hattie dobrze ją wyszkoliła. Nieliczni mężczyźni w jej życiu byli męskimi wersjami jej samej - bezpieczni, niewymagający. Randki składały się z cichej kolacji, koncertu w filharmonii, czasem z podniecającego odczytu na uniwersytecie, i wszystkie kończyły się niewinnym pocałunkiem przed jej drzwiami. To, co przeżywała teraz, było czymś absolutnie nieznanym. Dłonie Jacka wędrowały po jej plecach, potem przesunęły się na boki i do przodu, na jej nagie piersi. Jego kciuki musnęły jej sutki, które natychmiast stężały i jakby rozkwitły. Fala pożądania przecięła Malindę jak nóż. Mężczyzna z natury pozwala, by rządziły nim namiętności, kobieta zaś musi stale je kontrolować. Kubeł zimnej wody miałby pewnie w tej chwili mniejszy wpływ na zachowanie Malindy niż owa 94 JEDNA DLA PIĘCIU zasada ciotki Hattie, o której przypomniała sobie tak nie w porę. W mgnieniu oka Malinda była na nogach. - Co się stało? - zapytał zaniepokojony Jack. - Nic, przepraszam. Ja... - Unikając jego wzroku, Malinda zapinała stanik. Jack odsunął jej ręce, obrócił ją i chwycił zapięcie stanika. - Za co przepraszasz? - Żałuję, że sprawy posunęły się tak daleko - odparła z trudem Malinda, bo Jack właśnie zapinał jej stanik. - Dama nigdy nie powinna pozwolić mężczyźnie na takie rzeczy. Jack gwałtownie obciągnął jej sweter. Obrócił ją i spojrzał jej prosto w oczy. - No, cóż, ja nie żałuję - stwierdził zdecydowanie. - Może tylko tego, że nie skończyliśmy tego, cośmy zaczęli. Na biurku leżały porozrzucane cenniki. Za drewno, roboty hydrauliczne, farby, elektrykę. Długie kolumny cyfr przy każdej pozycji. Obok projekt budynku

Posted in: Bez kategorii Tagged: komisja wyborcza jak sie ubrac, justyna kowalczyk koniec kariery, chmielnik jacek,

Najczęściej czytane:

- O co chodzi, mamo? - spytał później Jack, kiedy

przygotowywała toad-in-the-hóle*. - Nic ważnego, kochanie. Edward odrabiał lekcje w swoim pokoju, Sophie już ... [Read more...]

- Muszę iść do domu.

- Bardzo słusznie. Gdyby zechciała pani nawiązać kon-takt, to czekamy, ale jeśli nie, nie będziemy pani więcej niepokoić. Tak jak powiedziałem: wybór ... [Read more...]

potem znowu się kochali. I znowu. I znowu. W niedzielę

podobnie, z krótkimi przerwami, koniecznymi, by zająć się Laurą. Maggie przełożyła złociste omlety na talerze. Drgnęła ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 twojterapeuta.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste